Oto wspaniały przykład metafory nabywania wiedzy. Taki plakat, minimum 3×4 metry, powinien wisieć przed każdą placówką oświatową (żłobki, przedszkola, zawodówki, uczelnie wyższe) – WSZĘDZIE!
Żeby każdy wiedział, że zdobywanie wiedzy to coś najgorszego, co może spotkać człowieka, porównywalne tylko z tym, jak ktoś wkłada ci wiadro do buzi i wlewa przez nie książki bezpośrednio do gardła. A. Ł. A.
Traumę musiał przeżyć twórca komiksu, traumę przeżył admin z repostuj. Ja zapamiętałam każdy etap mojej edukacji jako coś fascynującego. Oczywiście, najlepsza była podstawówka, bo wtedy wszystko było nowe i niesamowite. Z czasem nawet mejoza mitozy przestaje robić specjalne wrażenie, ale na Buddę – jak czegoś nie wiesz i się dowiesz, to jak można traktować to w kategoriach straty?
Gimbaza zazwyczaj wchodzi wtedy z tekstem, że całkami dzieci nie nakarmi. Ale wtedy wchodzę ja:
– To czym nakarmisz?
– Pieniędzmi.
– Dzieci nie jedzą pieniędzy. (0:1)
– Stare panny nie wiedzą, co jedzą dzieci, nie mogą tego pamiętać. (1:1)
– Dlaczego zakładasz, że całki ci się nie przydadzą w życiu? Może będziesz projektował spojlery do golfa? (ukryte 1:2)
– Ty znasz całki?
– Znam.
– I co? Przydały ci się w życiu?
– Nie, ale przynajmniej wiem, co to jest i dlaczego (aktualnie) tego nie potrzebuję.
– To samo mówił mój brat, ojciec, stryj i katecheta. Dlatego ja będę mądrzejszy i czas przeznaczony przez system na całki przeznaczę na naukę np. tworzenia stron www, dzięki czemu ja będę karmił swoje dzieci kawiorem z malin, podczas gdy wy będzieciecie całkowali swoją porażkę. (2:2)
– Kawior z malin?
– 3:2.