Nie, ale nie jest to też takie oczywiste, jak się z pozoru wydaje. Bo gdzie jest granica między memem a zwykłym śmiesznym obrazkiem?
Wyraźnej granicy prawdopodobnie nigdy nie uda się wyznaczyć, co nie oznacza, że nie należy próbować. Nawet trzeba, dla dobra potomnych.
To, jak pojmujemy mem zależy oczywiście od tego, jak bardzo chcemy zawęzić i doprecyzować pojęcie. Dla większości to rzeczywiście po prostu zabawny obrazek z napisami, który posiada pewne cechy, dzięki którym identyfikujemy go z memem. Problem pojawia się wtedy, kiedy chcemy wskazać różnicę między memem a zabawnych obrazkiem. Jakie są zatem cechy dystynktywne, odróżniające te dwa gatunki humoru obrazkowego? Co takiego ma w sobie mem, że wiemy, że nim jest?
Na szczęście znamy odpowiedź na to fundamentalne pytanie. Posiada pewne powtarzalne wzorce budowania obrazków, schematy uzupełniane o unikalne treści. Mówiąc językiem specjalistycznym, są to skonwencjonalizowane konstrukcje, służące jako baza do prezentowania nowych treści. Zainteresowanych zapraszamy do działu MEMY.
Poniżej prezentujemy zabawne obrazki z krótkim uzasadnieniem, dlaczego,według nas, to nie memy.
-
- Technicznie rzecz biorąc, poniższy obrazek spełnia ogólne kryteria memu: jest zabawny fotomontaż, jest warstwa tekstowa, która z nim koresponduje. Nie ma tu jednak kluczowego elementu: czegoś powtarzalnego! Jest to więc żart obrazkowy stylizowany na mem.
- 2. Poniższy przykład to fragment jakiegoś filmu. Tekst jest zabawny, zaskakujący, co jest charakterystyczne dla języka memów, ale to w zasadzie tyle. Tak jak wyżej, jest to żart obrazkowy, prawie komiks, ale nie mem.
- 3. Zdjęcie niemieckich żołnierzy z zabawnych tekstem również spełnia techniczne kryteria memu, ale to niestety za mało. Still śmieszny obrazek stylizowany na mem.
- 4. Zdjęcie z muchami to już pewnie klasyka polskiego internetu, ale to jeszcze nie uprawnia do miana memu. Brak elementu powtarzalnego= zabawny obrazek.